Coraz częściej po padoku krążą nieoficjalne informacje o rebrandingu jednego z zespołów w Formule 1. Zmiana wiązałaby się z przejęciem go przez nowych właścicieli w 2022 roku.
Świetny start
Metamorfoza ma dotyczyć obecnego Uralkali Haas F1 Team. Zespół od powstania cieszył się zadowalającymi wynikami. W 2016 roku zdobył 29 punktów, co dało mu ósme miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Co ciekawe, jest to najwyższe miejsce całkowicie debiutanckiej ekipy od 1993 roku. W sezonie 2018 Haas objął 5 miejsce w generalce z 93 punktami, plasując się pomiędzy Renault a McLarenem.
Niestety, ale od sezonu 2019 zanotowano mocny spadek wyników. Kłopoty z pakietem aerodynamicznym, słaby silnik Ferrari, z którego korzystają oraz wadliwe zawieszenie sprawiały, że bolid był bardzo nieprzewidywalny w prowadzeniu, a jego charakterystyka zmieniała się w trakcie jazdy. Z tych powodów w ostatnich dwóch latach Haas ukończył mistrzostwa na 9 miejscu. Będąc na dole tabeli, największym problemem jest jednoczesne tracenie sponsorów, co powoduje brak dostatecznych funduszy na finansowanie ekipy.
Problemy finansowe Haas F1
Gunther Steiner będący dyrektorem zespołu, w 2020 roku oficjalnie mówił o problemach finansowych i niezadowoleniu właściciela – Gene Haas’a. Steiner dostał od niego zadanie znalezienia sponsorów, pod groźbą wycofania się z F1. Rosyjski koncern UralKali złożył ofertę, jednak jej warunkiem było zwolnienie obecnych kierowców, i wybór nowych na sezon 2021. Mający związane ręce Steiner, zgodził się na warunki. Mick Schumacher oraz Nikita Mazepin zostali ogłoszeni jako nowi kierowcy Uralkali Haas F1 Team.
Nowy właściciel
Dimitrij Mazepin nieoficjalnie ma przejąć ekipę Haas od sezonu 2022. Rosjanin pierwszy raz w F1 pojawił się podczas sprzedaży Force India. To właśnie on konkurował z Lawrencem Strollem o jego wykup. Ostatecznie właścicielem został Stroll, wykupując go z długami za 117 milionów dolarów.
W obecnej sytuacji Mazepin ma ogromne szanse, aby zostać właścicielem zespołu F1, w którym jeździ jego syn. Po części już mu się to udało – bolidy są pomalowane w rosyjskie barwy, a sponsorem tytularnym jest ogromna, rosyjska korporacja, w której Dimitrij jest Wiceprzewodniczącym Rady Dyrektorów. Czekamy z niecierpliwością na oficjalne informacje w tej sprawie.