NEWSY

Takich aut nie będzie. Murcielago z manualem

Opublikowano

w dniu

Jako dziecko uwielbiałem przeglądać katalogi samochodowe. Kiedy mając jakieś 4 lub 5 lat zobaczyłem w jednym z nich nowe, ekscytujące Lamborghini, moja mała wyobraźnia została pobudzona. I do dzisiaj widząc oryginalne Murcielago, doznaje dziwnej mieszanki nostalgii i ekscytacji.


Ten samochód nadal spełnia wszystkie oczekiwania każdego maniaka motoryzacji. Tak się składa, że na aukcję Bring a Trailer trafił właśnie pięknie zachowany egzemplarz z 2006 roku. Oferowane Lamborghini Murcielago posiada ogromny silnik V12 i manualną skrzynią biegów, a do tego po upływie blisko 20 lat można je kupić w niskiej cenie.


Licytowana jest pierwsza wersja Lamborghini Murcielago, co oznacza, że do dyspozycji przyszłego właściciela będzie jednostka V12 o pojemności „tylko” 6.2 litra, która generuje 571 KM oraz 650 Nm. Niepowtarzalne wrażenia z jazdy gwarantuje manualna sześciobiegowa skrzynia biegów, przekazująca stale napęd na obie osie. Mocy, jest oczywiście mniej niż w LP640, a nawet w ostatnich odmianach Diablo, ale nadal pierwsza setka na liczniku pojawia się po 3,8 sekundy.

Lamborghini Murcielago z „manualem” fot. Bring a Trailer


Wnętrze, mimo że unowocześnione względem poprzedników, oraz z wyraźnym wpływem Audi, nadal nie straciło charakteru. Nadal otacza nas skóra i włoskie dziwactwa, a między fotelami dumnie króluje ogromny, aluminiowy drążek zmiany biegów. Jedną z moich ulubionych cech Lamborghini Murcielago jest pozycja fotela kierowcy lekko przekręcona ku środkowi. Nawet na chwilę nie możemy zapomnieć, że siedzimy w Lamborghini.


Jednak tym, co mnie zawsze najbardziej uderzało w oryginalnym Murcielago i w mojej opinii nie zostało powtórzone w kolejnych liftingach ani w żadnym Lamborghini później jest jego wygląd zewnętrzny. Sylwetka jest archetypowa dla włoskiego producenta – uproszczona i pozbawiona każdej zbędnej linii. Charakterystyczne wloty powietrza będące jedynym co ją przełamuje. I dwa ogromne wydechy dumnie zajmujące centralne miejsce na tylnym zderzaku. Czyste piękno.


Egzemplarz wystawiony na sprzedaż ma przejechane 22,500 km co jest sporym przebiegiem jak na superauto, ale zachowany jest w stanie bliskim ideałowi. Możemy spodziewać się ceny oscylującej w okolicach 150 tys. Dolarów (około 600 tys. złotych) co czyni z niego swego rodzaju okazję, szczególnie jeżeli porównamy to do cen Aventadorów lub Diablo.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Popularne