Odwiedź nas na:

FORMUŁA 1

Robert Kubica. Powinien dostać mistrzostwo?

Opublikowano

w dniu

Robert Kubica BMW Sauber

Jedną z rzeczy, za które uwielbiam Formułę 1 są statystyki , które nigdy nie opowiedzą całej historii. Mieliśmy tego piękny przykład w kwalifikacjach do tegorocznego GP Bahrajnu, kiedy to Carlos Sainz, kierowca, który tylko w dwóch szalonych wyścigach finiszował na podium, wywarł niesamowitą presję na koledze z zespołu, kilkukrotnemu zdobywcy pole position, dwukrotnemu zwycięzcy GP – Charlesie Leclercu. I dzisiaj będzie o jednym takim kierowcy, kimś, kto rozsławił Polskę w środowisku F1, ale kogo pełnego potencjału nigdy nie poznaliśmy – Robercie Kubicy.


Niestety, historia Roberta Kubicy w F1 jest w mojej opinii i wielu ekspertów zwyczajnie za krótka. W momencie, kiedy nabierał odpowiedniego doświadczenia, a jego kariera wkraczała na odpowiednie tory, tragiczny wypadek zatrzymał ją na całe 9 lat, aż do momentu powrotu z Williamsem, w którym zdobył jedyny punkt dla zespołu. Ale i na to należy patrzeć przez pewien pryzmat.

2019 – Williams

Nie ma wątpliwości, że na papierze statystyki wypadają na korzyść George’a Russela i to był najsłabszy sezon naszego rodaka w sporcie. W kwalifikacjach przez cały sezon triumfował Brytyjczyk. W wyścigach, w których obaj byli klasyfikowani Robert był lepszy tylko dwa razy, w tym raz, kiedy w grę wchodziły punkty. 10 miejsce i 1 punkt za to przyznany nie brzmią imponująco. Szczególnie w wyścigu, w którym linii mety nie osiągnęło aż 7 kierowców, jednak musimy zdać sobie sprawę, że samo ukończenie wyścigu w warunkach, jakie wtedy panowały na torze było sporym osiągnięciem.

Robert Kubica Williams Monte Carlo
Fot. YouTube


Wykorzystanie natrafiających się okazji zawsze było mocną stroną Kubicy, a okazji tych nie było za wiele, biorąc pod uwagę jak tragiczne było, i nadal jest tempo Williamsa. Owszem, George okazał się lepszy, ale George jest jednym z najlepszych kierowców w stawce, podjął walkę i pokonał nawet Valtteriego Bottasa, kiedy miał szansę w bolidzie Mercedesa.

ZOBACZ TAKŻE:  Czemu kierowcy F1 zarabiają miliony dolarów?


Dla Roberta sezon 2019 skończył się bez dalszych rewelacji, jednak sam fakt, że stanął na starcie, nie odstawał tempem oraz uniknął wypadków przez cały sezon po tym, co go spotkało należy na najwyższy szacunek.

2006-2010 – Sauber i Renault

Na jeszcze większy szacunek zasługują jego osiągnięcia z czasów przed wypadkiem. Zdobycie punktowanej pozycji w pierwszym wyścigu (niestety zdyskwalifikowano go), podium i pozycja lidera już w trzecim i podjęcie równej walki z wiele bardziej doświadczonym kolegą z zespołu wskazywały, że w Polaku drzemie ogromny talent.


Sezon 2007 był rokiem rozwoju, w którym Robert Kubica regularnie zdobywał punkty, jednak zabrakło go na podium i ostatecznie został pokonany przez zespołowego kolegę. Zwolnił tylko pozornie, bo od początku sezonu 2008 pokazał, na co go stać.

Robert Kubica BMW Sauber F1
Fot. Jake Archibald/Flickr.com/CC BY 2.0


W pierwszych 6 rundach do mety nie dojechał tylko raz. Kiedy finiszował, 3 razy stał na podium, dwa razy skończył na 4 pozycji. Wtedy właśnie nadeszła runda nr 7 – Kanada. Pełen popis możliwości, podczas wyścigu Kubica zaliczał kolejne okrążenia dorównujące jego tempu w kwalifikacjach, po czym dojechał do mety jako pierwszy. W tym momencie w sezonie jego jednostajnie zawrotne tempo sprawiło, że był liderem klasyfikacji Mistrzostw świata kierowców.


Niestety przez powolny rozwój bolidu BMW, które postanowiło się wcześnie skupić na regulacjach z 2009 roku, Robert powoli finiszował coraz niżej, do końca sezonu zdobywając 3 podium w 11 rundach. Sezon skończył na wybitnym 4 miejscu, zdecydowanie pokonując kolegę z zespołu.

Robert Kubica F1 Renault
tigerlily07/Flickr.com/CC BY 2.0


Jeżeli w roku 2009 nie stało się nic godnego uwagi, to 2010 był kolejnym rokiem pokazywania klasy. Ani razu w wyścigu, w którym obaj byli klasyfikowani, Robert nie został pokonany przez Vitalyja Petrova. Zawsze dojeżdżał szybciej, wyciskając ostatnie soki z bolidu Renault.

ZOBACZ TAKŻE:  Zapowiedź GP Portugalii F1. Hamilton czy Verstappen

Robert Kubica przed F1

Chyba najbardziej imponującym okresem w karierze Roberta były występy w formułach juniorskich. Dlaczego? To właśnie wtedy miał szansę się zmierzyć z kierowcami, których teraz określamy jako najlepszych, na równych zasadach, w identycznych samochodach.


W najbardziej prestiżowym wyścigu F3 – Macau GP, w kolejnych latach pokonywał takich kierowców jak Sebastian Vettel, Lewis Hamilton, Kazuki Nakajima czy Lucas diGrassi. W 2005 roku zdominował mistrzostwa formuły Renault 3.5, pokonując między innymi późniejszego mistrza IndyCar oraz zwycięzcę Indy500 – Simona Pagenauda. To właśnie przez osiągnięcia w seriach juniorskich Mistrz świata F1 Nico Rosberg postawił go na równi z Lewisem Hamiltonem, nazywając ich jego najszybszymi rywalami.

Co dalej z Robertem Kubicą?

Robert Kubica nie zamierza odwieszać kasku. Po solidnym, aczkolwiek całkiem cichym sezonie w DTM na 2021 rok zaplanował starty w klasie LMP2 w European LeMans Series i trzeba przyznać, że podczas testów wygląda na to, że polubi się z prototypem Oreca 07. Oczywiście w kalendarzu ELMS nie ma samego wyścigu LeMans, ale nie zabrania nam to liczyć na udział rodaka w tym prestiżowym wydarzeniu. I jeżeli wszystko pójdzie tak dobrze, jak w testach, mamy pełne prawo trzymać kciuki za mistrzostwo.


Jego kariera w F1 na zawsze pozostawi nieodpowiedziane pytanie: „Co gdyby?”. Lotus, który od 2011 roku był budowany z myślą o Robercie, piął się ku czołówce, a jego kierowcy regularnie finiszowali na wysokich pozycjach. Ferrari, z którym Robert miał kontrakt, było siłą, z którą trzeba było się liczyć. Co, gdyby Robert pozostał w F1?

Kontynuuj czytanie
Reklama
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

FORMUŁA 1

Roztrzaskał bolid Nikiego Laudy. Duża strata dla Ferrari

Opublikowano

w dniu

przez

ferrari leclerc niki lauda 1974 crash

Charles Leclerc obecny kierowca Formuły 1 w zespole Ferrari miał okazję zasiąść za sterami bolidu F1 z 1974 roku, którym ścigał się trzykrotny mistrz świata Formuły Niki Lauda. Wszystko za sprawą Monaco Historic Grand Prix 2022. Niestety Leclerc na jednym z zakrętów stracił panowanie nad autem i uderzył tyłem w barierę. Uszkodzenia wydają się kosmetyczne – zniszczone wielkie skrzydło, ponieważ samochód cały czas był zdolny do jazdy, co widać na poniższym nagraniu.

ZOBACZ TAKŻE:  Mick Schumacher. Męczarnia na końcu stawki
Kontynuuj czytanie

FORMUŁA 1

Zapowiedź GP Rosji. Podium z końca stawki?

Opublikowano

w dniu

F1 wraca po tygodniu przerwy, a emocje, zamiast opaść, ciągle narastają. Wydarzenia podczas wyścigu na Monzie nadal odbijają się głośnym echem, a ich konsekwencje zobaczymy jeszcze podczas nadchodzącego wyścigu. Jakimś cudem w tym roku nie mogę się doczekać GP Rosji. Tak, Rosji.

Czy Sochi jest najgorszym torem w obecnym kalendarzu? Tak. Yas Marina ma  przynajmniej dwa ciekawe zakręty, Sochi – absolutnie 0. Nudny, powtarzalny tor, bez żadnego rytmu, ani czegokolwiek, co może zainteresować. Wszelkie okazje do wyprzedzania są zabijane jeszcze zanim zacznie się strefa DRS, a każdy kolejny zakręt jest niczym więcej niż kopią poprzedniego. O tym, jak bardzo nie lubię wyścigu w Rosji, mogę się rozwodzić jeszcze długo.

Niepokonani od ponad 100 lat

Jedna z najbardziej osobliwych statystyk w świecie wyścigów mówi nam o tym, że mercedes nie przegrał wyścigu w Rosji od ponad 100 lat. I w tym roku nie zapowiada się na przerwanie tej serii. Największe zagrożenie – Max Verstappen – startuje z szarego końca stawki po dołożeniu kar za nowy silnik do kar otrzymanych na Monzy. Możemy już nie komentować tej kolizji? W nagrodę za to dostajemy prawdziwą wojnę, która na dobre już zagościła również na froncie psychologicznym.  

Łabędzi śpiew

Dla Valtteriego Bottasa to może być ostatnie GP, na które będzie miał wyraźny wpływ. Odniósł tu swoje pierwsze zwycięstwo w F1 i w kolejnych latach notował świetne wyniki. Z nieubłaganie zbliżającym się końcem sezonu, a tym samym jego kariery w Mercedesie, może nie mieć kolejnej tak dużej szansy, żeby stanąć na najwyższym stopniu podium. Z drugiej strony, z Verstappenem z tyłu, nietrudno wyobrazić sobie zastosowania Team Orders i podarowania zwycięstwa Hamiltonowi.

Ostatnie miejsce

Stawka na nową erę F1 w 2022 jest już prawie ustalona. Po potwierdzeniu składów Williamsa oraz Haasa zostało jedno wolne miejsce – Alfa Romeo. Smutnym jest fakt, że mimo naprawdę spektakularnych rezultatów Giovinazzi może skończyć na przedwczesnej emeryturze. Wśród kandydatów pojawiają się takie nazwiska jak Zhou, De Vries, Piastri czy… Kubica. Prawdopodobnie szansę otrzyma jakiś junior z F2, ale miło pomarzyć o kolejnym powrocie Błyskawicy.

ZOBACZ TAKŻE:  Zapowiedź GP Węgier. Czas na urlop

Gdzie oglądać?

Kwalifikacje odbędą się w sobotę o godzinie 14:00, w niedzielę o tej samej porze rozpoczyna się Grand Prix. Pierwsze zmiany w rozkładzie weekendu ze względu na pogodę już się pojawiły, więc możliwe są kolejne. Oby tylko nie powtórzyło się Spa. Oglądać możecie z polskim komentarzem na Eleven Sports, jeżeli jednak wolicie angielski to SkyF1 oraz F1TV.

Kontynuuj czytanie

FORMUŁA 1

F1 wraca po wakacjach! Zapowiedź GP Belgii

Opublikowano

w dniu

Nie mogę sobie przypomnieć, kiedy ostatnim razem tak bardzo nie mogłem się doczekać zakończenia przerwy letniej w F1. Ktokolwiek zdążył jeszcze otrząsnąć się po tym co wydarzyło się na Węgrzech? Do tego dochodzą nam coraz bardziej zaostrzone spekulacje na temat składów na przyszły rok, a to wszystko dzieje się na prawdopodobnie najlepszym torze świata – Spa.

Spa-Francorchamps jest najdłuższym torem w kalendarzu, ale to właśnie czyni go najbardziej kompletnym. Ikoniczne zakręty, zmiany elewacji oraz niejedna sposobność do wyprzedzania – możemy być pewni, że wyścig nie zakończy się na pierwszym zakręcie… o ile wszyscy będą pamiętali, żeby zahamować.

Merc vs Red bull po raz 12

Niemcy się odbili, wszyscy wiedzieli, że będą walczyć, ale odbili się jedynie dlatego, że Czerwone Byki miały tragiczne dwa weekendy. Na Węgrzech to był wypadek, każdemu czasem brakuje talentu, szczególnie w trudnych warunkach, w Anglii efekt zaciętej walki. I dokładnie takiej samej walki możemy spodziewać się w Belgii, szczególnie, że austriacka ekipa zapowiada poprawki do swojego pakietu aero.

Midfield

Zazwyczaj w tych zapowiedziach zwracam uwagę na kierowców, którzy są w formie. Prawda jest taka, że Spa było szczęśliwe dla wielu – Gasly, Leclerc, Ricciardo czy Ocon odnotowali niesamowite występy, a szczególnie w tej fazie sezonu każdy wynik się liczy. Dla wielu będzie kluczowym zobaczyć, czy Lando wróci do zdobywania dużych punktów po przerwaniu jego serii na Węgrzech.

Należy się też spodziewać zaciętej walki zespołów na „A”, szczególnie, że Alpine rozpoczyna weekend jako zwycięzcy, Aston szuka sprawiedliwości za podium Seba, a Alpha Tauri… Alpha Tauri ma Pierra, który według mnie jest najlepszym kierowcą sezonu obok Norrisa.

ZOBACZ TAKŻE:  Zapowiedź GP Węgier. Czas na urlop

Muzyczne krzesła

Ostatnim ogłoszonym kontraktem na 2022 rok jest pozostanie Fernando w Alpine. Można było spodziewać się, że francuska ekipa nie postanowi nagle promować swoich juniorów do F1, ale wyklucza to transfer Gaslego. Otwarte pozostają za to dwa miejsca w Alfie Romeo, które teoretycznie nie są już związane z akademią Ferrari, jednak zespół zapowiedział kontynuowanie współpracy.

Coraz głośniej mówi się również o Williamsie, który znalazł się w na tyle komfortowej sytuacji, że nie musi polegać na pieniądzach kierowców. Latifi, szczególnie w tym roku, prezentuje się naprawdę nieźle, ale to może być za mało, jeżeli w padoku wymienia się takie nazwiska jak Hulkenberg czy Bottas.

Gdzie oglądać?

Kwalifikacje odbędą się w sobotę o godzinie 15:00, w niedzielę o tej samej porze rozpoczyna się Grand Prix. Oglądać możecie z polskim komentarzem na Eleven Sports, jeżeli jednak wolicie angielski to SkyF1 oraz F1TV.

Kontynuuj czytanie

Popularne

© 2022 Napedzeni.pl - portal motoryzacyjny